á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Całość bardzo lekko (z ogromnym naciskiem na „bardzo”) sfabularyzowano, chyba po to, aby lepiej uporządkować wiedzę. A ta pochodzi głównie od osób, które przebywały z Malą i Edwardem w Auschwitz. To ludzie będący żywymi nośnikami wspomnień, bowiem dokumentów sprzed lat pozostało niewiele. Opowieść o dwojgu zakochanych zupełnie by zniknęła, gdyby nie możliwość zebrania wszystkiego w spójną układankę. Na szczęście, że ominięto zabieg bezsensownego zapełniania treści dialogami oraz wymyślonymi na potrzeby chwili scenkami — oto historia dostatecznie porażająca, aby móc się bez tego obejść.
Zauważyłam, że niektórzy są zawiedzeni zbyt małą ilością romansu w romansie. Moim zdaniem, to troszkę krzywdzące. Autorka sporo uwagi poświęciła charakterystyce postaci, ich roli w funkcjonowaniu obozu. Bo nie tylko miłość ich definiowała. Z lektury dowiedziałam się wielu rzeczy o Mali, o tym, jak dzielną oraz empatyczną dziewczyną była. Starała się pomagać współwięźniarkom na każdym kroku. Strasznie zasmuca wizja tego, co Mala mogła osiągnąć, gdyby zdołała przeżyć. Stała się dla mnie symbolem milionów zamordowanych marzeń. Podobnie Edek, jej dzielny ukochany, do ostatniej chwili liczący na wolność, wbrew wszystkiemu i wszystkim. Właśnie o takich ludziach powinniśmy uczyć się w szkole. Realne inspiracje.
Po raz kolejny podkreślam, to nie jest powieść. Dlatego czytelnicy nastawieni na beletrystykę muszą o tym wiedzieć, aby później uniknąć rozczarowania. Jednak, naprawdę namawiam, proszę dać tej publikacji szansę. Sprawmy, aby dzieje Zimetbaum i Galińskiego pozostały w świadomości nas, współczesnych. Przekażmy ich idee następnym pokoleniom, z myślą o każdym, kto przeszedł przez wojenną pożogę. Czasem ze smutnym zakończeniem. Nasza para zginęła w tragicznych okolicznościach, ale dzięki Paci zyskała nieśmiertelność na kartach książki. Serdecznie polecam, najlepiej z chusteczkami obok — masa wzruszeń.